Zaczęłam eksperymentować ze szkłem i nie mogę przestać..........
Niebieski wzór chodził mi po głowie przez parę tygodni. Lekko podmalowane klejem, bardzo delikatny wzorek, niebieska farba jako obramowanie oraz biel. Prostota i myślę, że jak na drugi talerz wyszło genialnie. Jednak nie przestałam....butelka....
Stara butelka po miodzie pitnym ( cudowne tło.......no jakoś gołębie muszę chodź trochę odstraszać)....podobna technika, ale zakończona lakierem w sprayu. Moje Serce mi to podpowiedziało i rzeczywiście lepsze. Klej decoupage jest oczywiście najczęściej używanym medium, ale niestety trochę się lepi. Przedmioty strasznie się kleiły, a już szczególnie gdy leżały blisko siebie. Teraz dzięki lakierowi w sprayu już nie. Jestem zadowolona.
Jednak obsesja szkła nadal trwała....butelka...
i jak Wam się podoba? Niezłe poziomki:D Kiedy już wykonałam te wszystkie prace rozpoczęłam plan zrobienia kompletu.......zaczęłam od talerzy........pokaże, ale uprzedzam jeszcze nie są skończone:d
Pokazałam również zbliżenie.
Jak to zrobiłam? Wpierw crack - dwuskładnikowy ( robimy zgodnie z instrukcją), złota popurina potem obrazek przyklejony bardzo małą ilością kleju, złoty spray na brzegach oraz farba akrylowa w kolorze kości słoniowej. Na koniec przewiduję lakier w sprayu i gotowe. Talerze mają jednak jeden poważny minus - są cięższe niż na początku.
Nie wiem co jeszcze wykonam w tym stylu, ale z pewnością będzie to wielki zestaw:D
Może uda się go sprzedać? Jak myślicie?
Niebieski wzór chodził mi po głowie przez parę tygodni. Lekko podmalowane klejem, bardzo delikatny wzorek, niebieska farba jako obramowanie oraz biel. Prostota i myślę, że jak na drugi talerz wyszło genialnie. Jednak nie przestałam....butelka....
Stara butelka po miodzie pitnym ( cudowne tło.......no jakoś gołębie muszę chodź trochę odstraszać)....podobna technika, ale zakończona lakierem w sprayu. Moje Serce mi to podpowiedziało i rzeczywiście lepsze. Klej decoupage jest oczywiście najczęściej używanym medium, ale niestety trochę się lepi. Przedmioty strasznie się kleiły, a już szczególnie gdy leżały blisko siebie. Teraz dzięki lakierowi w sprayu już nie. Jestem zadowolona.
Jednak obsesja szkła nadal trwała....butelka...
i jak Wam się podoba? Niezłe poziomki:D Kiedy już wykonałam te wszystkie prace rozpoczęłam plan zrobienia kompletu.......zaczęłam od talerzy........pokaże, ale uprzedzam jeszcze nie są skończone:d
Pokazałam również zbliżenie.
Jak to zrobiłam? Wpierw crack - dwuskładnikowy ( robimy zgodnie z instrukcją), złota popurina potem obrazek przyklejony bardzo małą ilością kleju, złoty spray na brzegach oraz farba akrylowa w kolorze kości słoniowej. Na koniec przewiduję lakier w sprayu i gotowe. Talerze mają jednak jeden poważny minus - są cięższe niż na początku.
Nie wiem co jeszcze wykonam w tym stylu, ale z pewnością będzie to wielki zestaw:D
Może uda się go sprzedać? Jak myślicie?
Komentarze
Prześlij komentarz